Zakończenie Hunter x Hunter: autor mangi odkrywa karty 0 0 Piotr "Animeholik" Kwiatkowski 26 lis 2023 Zaktualizowano: 2023-11-26T11:18:39Z 2023-11-26T11:05:00+01:00 Edytuj post Poznaj możliwe finały serii, określane jako zakończenia A, B, C i D.
Tagi: czytanie ze zrozumieniem kl. 1, edukacja polonistyczna kl. 1, edukacja społeczna kl. 1, karty pracy ucznia kl. 1, karty pracy ucznia kwiecień, karty pracy ucznia prima aprilis, karty pracy ucznia wiosna, karty pracy ucznia zestaw 55, nieodpowiedni żart, ocena zachowań, postawy, prima aprilis, wiosna
A przy okazji sprawdź też ten labirynt na Prima Aprilis albo te karty pracy na Prima Aprilis. Od kiedy obchodzony jest Prima Aprilis? Prima Aprilis to święto z dugą historią. Jego korzenie sięgają czasów wczesnego średniowiecza, a być może nawet wcześniejszych.
Szukaj więcej Zasoby prezentacyjne O Prima Aprilis,śliczny,bajki w Pikbest.com! Pobierz plik Prima Aprilis Szablon Kreskówka Ppt za darmo teraz! Pikbest zapewnia miliony darmowych programów PowerPoint,Excel i Szablony Word do użytku komercyjnego lub osobistego.
Dlatego warto wdrażać uczniów do pracy w grupie od najmłodszych lat. Tym razem zaproponowałam klasie 5 stacje zadaniowe. Wszystkie zadania dotyczyły lektury pt. "Katarynka". Po raz pierwszy pracowali tą metodą i brakowało im czasu na wykonanie wszystkich zadań.
Download professional Prima Aprilis - 10018927. Сhange texts, content, images, objects and color palette now Karty dań w restauracji. Curriculum Vitae
q5SW. Jerzy Treder W Encyklopedii Glogera pod hasłem prima aprilis czytamy: „Tak się nazywa powszechny zwyczaj zwodzenia innych w dniu pierwszym kwietnia”, mający pochodzić albo „od uroczystości dawnych Rzymian na cześć bożka śmiechu i wesołości” w dniu rozpoczęcia nowego roku, albo stąd, że „Żydzi, nie wierząc w zmartwychwstanie Pańskie […], żołnierzy i wszystkich uczyli kłamać.”[1] Współczesne opisy mówią o tzw. wcieraniu mydła w oczy, a więc o podawaniu bredni za prawdę. Ponadto jednak informują: „Dowcipnisie i wykpisze nabierali naiwnych nie tylko mową, ale i uczynkiem [podkr. – J. T.]. Na przykład, posyłali ich do apteki po nasiona złotych monet, po słowicze mleko, mające powiększyć zdolności śpiewacze delikwenta czy po lekarstwo na nieszczęśliwą, beznadziejną miłość. A oto wierszyk na ten temat: Zabawa setna – pierwszego kwietnia do miasta wysłać Jasia głuptasia, by kupił naczco, nie mając nic w głowie: kwadratowe koło, mleko gołębie, zęby indycze lub łzy krokodyla! – wróci głodny i z niczem – ot i krotochwila!”[2] O istnieniu właśnie tego sposobu ośmieszania naiwnych zdaje się także świadczyć zwrot kaszubski chodzëc z gładzëdłã. Od jakiegoś czasu dzień 1 kwietnia obchodzony jest nawet jako międzynarodowy dzień śmiechu, co w różnych językach zaświadcza obecność wyrażenia, jak np. serbskie првоаприлска шала ‘żart primaaprilisowy’. Są to świadectwa dziedzictwa treści zawartych w dawnych poświadczeniach typu apryl ‘zwyczaj żartobliwego oszukiwania się 1 IV’, notowanych z Suwalskiego, Ziemi Chełmińskiej i Kaszub, także aprilis ‘ts.’ z gwar malborskich SGP I 149 czy prima aprilis z Dąbrowy iłż. i Domaniewka ibid.; aprilis ‘zwyczaj oblewania się wodą; dyngus’ Ciechocin lip ibid.; ostatni wykazuje zmieszanie z wielkanocnym dyngusem, przypadającym często na ten czas. Tradycja ta utrwaliła się również w paremiografii: Pierwszy kwietnia – bajów pletnia (1854 Kalendarz powszechny J. Wildta) czy Prima aprilis, nie czytaj, nie słuchaj, bo się omylisz (1856 Gluziński) i kasz. Dzis pirszèho aprèla nie je (1868 Ceynowa, NKP II 265); kaszubskie jako jedyne zapisane z członem aprël ‘kwiecień’ i z zaprzeczeniem pod ogólnym przysłowiem Pierwszy kwietnia – bajów pletnia. Czy ów wariant kaszubski mógł być inspirowany niemieckim? Przy przysłowiu Łudzikwiat budzi świat (1900 Słownik warszawski, NKP II 265) podano znane wśród Kaszubów w Ameryce W łżëkwiat łże cały swiat, a nôbarzij niebo (1897 Derdowski) – pierwsze odnosi się raczej tylko do zmian w przyrodzie, drugie już nie tylko.[3] Wszystkie te poświadczenia są późne, dopiero z połowy XIX w. Na Kaszubach znano kiedyś osobliwą i już zapomnianą zabawę chodzëc z gładzëdłą: „Parobcy (lub ktokolwiek inny), chcąc kogo spośród siebie wziąć na fundusz i wywieść w pole, wysyłają go na wieś do gospodarzy pò gładzëdło z miechem po ugrodzeniu płotu. Pierwszy gospodarz wysyła przybyłego do drugiego gospodarza, któremu je niby pożyczył, ten znów do drugich, aż ostatni, włożywszy do miecha spory kamień, odsyła z tym, o co prosił, do domu, gdzie z wysłańca śmieją się do rozpuku. Zabawa ta, odbywana na wiosnę, kiedy płoty grodzą, kosztem przygłupich, zowie się chòdzenié pò gładzëdło. Jest to rodzaj prima aprilis na Kaszubach.” (1887 Pob 21-22). Przytacza to również S. Ramułt, dodając od siebie: „Słyszałem ten wyraz [tj. gładzëdło – gdy mowa była o żelazku do prasowania” (1893 Ram 40/91-92). Znalazł się ów zwrot także w Słowniku B. Sychty z 1967 r.: „Chcąc kogoś nabrać, wkładają do worka niepostrzeżenie ciężki kamień i każą mu go nieść do najbardziej odległego mieszkańca wsi… Udającego się w drogę ostrzegają, żeby nie zaglądał do worka, bo gładzëdło mòże ùcec. W Sulęczynie każą napełniony worek nieść z największą ostrożnością, cobë gładzëdło sã nie stłëkło” (Sy I 322). Warto zauważyć, iż istotny dla żartu zakaz zaglądania do worka nasuwa tutaj skojarzenie z przestrogą daną bocianowi, aby nie otwierał worka z różnymi gadami, które wszakże z powodu jego ciekawości uciekły z worka i dlatego on do dziś musi z nich „świat czyścić” (Sy I 48). Sychta podał następujące znaczenia wyrazu gładzëdło 1. ‘żelazko…’ (Borowy Młyn); 2. ‘narzędzie w postaci deski z rękojeścią do gładzenia nałożonego tynku lub słomy na dachu’ (śr.), 3. ‘rodzaj wyzwolin na ucznia kowalskiego’, odbywających się następująco: „Kowal wysyłał nowo przyjętego ucznia do innego kowala po gładzëdło. Ten przekładał ucznia przez kowadło i wrzucôł mu gładzëdło bykowcem, że to jaż wãgòrze dało na slôdkù (Stężyca).” Opis wyzwolin niewątpliwie nawiązuje zapewne do jakiegoś starego zwyczaju i mieści się w znanych formach karania naiwnych[4]; mamy tu zatem niejako wzmocnienie: ośmieszenie i karę fizyczną. Do znaczenia 2. por. koc. gładziczka ‘narzędzie w postaci deski z rękojeścią do gładzenia nałożonego tynku lub słomy na dachu’ (Syk II 14). Pod hasłem aprël/ aprél ‘kwiecień’ Sychta o tym zwyczaju wprost nie wspomina, ale zaświadcza go zawarty tu dalszy opis: „Po nabraniu kogoś w dniu prima aprilis wołają: Aprël, aprël, aprëla w miechu! lub Aprél, aprél, sëchli dél!” Sy I 6, bez bliższej lokalizacji, a zatem niejako ogólnokaszubskie? Oba okrzyki jakby nawiązywały do owego gładzëdła w worku; drugie może wraz ze skojarzeniem z deską do prasowania? Do zabawy kaszubskiej przywołać trzeba górnołużycki zwrot po haperleji/ haperlejce pósłać někoho ‘einen Aprilscherz mit jemandem machen; oszukać kogo na prima aprillis’ niem. jemanden in den April schicken ( z 1862 r.) HFS 72 (bez odpowiednika rosyjskiego), gdzie hap(e)rlejka ‘kwiecień’, a także czeskie potoczne vyvést (poslat) někoho aprilem ‘wyprowadzić kogoś w pole (dla żartu)’ Bas 11 i słowackie potoczne poslať niekoho s aprilom ‘posłać kogoś gdzie 1 IV dla żartu’ i gwarowe cieszyńskie posłać kogo z aprylym ‘okpić, oszukać’ (1954 Ondrusz, NKP II 266), SGP I 149. Zwrot wydaje się zachodniosłowiański. Warto tu zauważyć, że poza tym: czeskie květen ‘maj’, słowackie archaiczne kveteň ‘maj’, dawne serbochorwackie cvjetanj ‘maj’. Jak widać, górnołużyckie haperlej(k)a – jako człon zwrotu – kontynuuje niem. April, gdy w kaszubskim zwrocie występuje osobliwy, całkowicie niezależny od nazwy miesiąca człon gładzidło, a nadto zawiera on czasownik chodzić za pos(y)łać, choć z opisu zwyczaju wynikać by mogły także czasowniki wysyłać, posyłać. W składzie wyrazowym zwrotu kaszubskiego tkwi zatem informacja, na czym ów ośmieszający kogoś żart polegał, gdy innojęzyczne jego postaci informują tylko, kiedy i ogólnie w jakiej tradycji czy konwencji on się dokonywał. Może to jednak objaśniać informację Pobłockiego: „to rodzaj prima aprilis…”, nie zaś właściwy. Słabą stroną dokumentacji kaszubskiej może być wyłączne poświadczenie zwrotu przez Pobłockiego, powtórzone potem przez Ramułta i – bez samego opisu – przez Lorentza[5], częściowo jednak potwierdzone też w przekazach Sychty, których autentyzm wydaje się sugerować przetworzenie pewnych szczegółów. Można jednak wyrazić przypuszczenie, że zabawa ta nie była już szerzej znana w drugiej połowie XIX w.; nie ma o niej wzmianki w pismach F. Ceynowy czy w pracach J. Łęgowskiego; nawiasem mówiąc, nie zapisali oni jednak wielu innych zabaw, jak na przykład dobrze udokumentowanej i utrwalonej w zwrocie gonić roztrãbacza, związanej również z ośmieszaniem naiwnych.[6] Etnografom zostawić należy odpowiedź na pytanie, czy kamień (płaski i ciepły, rozpalony…) mógł być narzędziem w rozumieniu późniejszego żelazka? Istotą jego było i jest gładzenie czegoś, a słowotwórczo gładzidło[7] to przecież ‘coś co służy do gładzenia’, jak np. szydło służy do szycia. Nie każdy kamień się do tego nadawał, wobec czego ów kamień był także czymś cennym, co objaśniałoby zalecenie, aby go nosić z największą ostrożnością. Rozwiązanie skrótów: HFS – A. Ivčenko, S. Wölke, Hornjoserbski frazeologiski słownik, Budyšin 2004. Linde – Linde, Słownik języka polskiego, t. I-VI, wyd. 3., Warszawa 1951. NKP – Nowa księga przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich, red. J. Krzyżanowski, t. I-IV, Warszawa 1969-1978. Pob – G. Pobłocki, Słownik kaszubski z dodatkiem idyotyzmów chełmińskich i kociewskich, Chełmno 1887. Ram – S. Ramułt, Słownik języka pomorskiego, czyli kaszubskiego, Kraków 1893; Cz. II, oprac. H. Horodyska, Kraków 1993; por. wersję scaloną i znormalizowaną tegoż pod red. J. Tredera, Gdańsk 2003. SGP – Słownik gwar polskich, oprac. przez Zakład Dialektologii Polskiej IJP PAN w Krakowie, Wrocław – Kraków 1977 i nn. Sy – B. Sychta, Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. I-VII, Wrocław 1967-1976. SyK – B. Sychta, Słownictwo kociewskie na tle kultury ludowej, t. I-III, Wrocław 1980-1985. Druk w: Zeszyty Łużyckie, t. 41. Europejskie mniejszości etniczne. Łużyczanie jako mniejszość wzorcowa, cz. 1., Warszawa 2007, s. 173-178. ISSN 0867-6364. [1] Z. Gloger, Encyklopedia staropolska ilustrowana, Warszawa 1978, t. IV, s. 118. Oczywiście, dziś nigdzie już nie kojarzą z tym treści typu: „Pierwszego kwietnia powszechnie w zwyczaju jest sposób żartowania z drugich, prima Aprilis, zwany, Ecel. первое АпрЋля; żart ten ma pochodzić od żydów, przeszydzających tym sposobem zmartwychwstania uroczystość, przypadającą podług kalendarza na 1. kwietnia, bo Jezus ukrzyżowan był 30go marca; zatym żydzi pierwszego kwietnia spotykając się pozdrawiają: Ісусъ воскресъ, na co drugi śmiejąc się odpowiada: первое АприЋля; przedrwiwając z prawowiernych, odpowiedających na Христосъ воскресе; воистинну воскресе.” Linde II 569; por. rozwiązanie skrótów. [2] M. Ziółkowska, Szczodry wieczór, szczodry dzień, Warszawa 1989, s. 7-14. [3] H. Derdowski objaśniał: „W miesiącu tym i niebo łże, tj. pogoda zawodzi.” Por. jego Nórcyk kaszëbsczi…, red. Jerzy Treder, Gdańsk 2001, s. 11. [4] Zob. J. Treder, Frycowe płacić… we frazeologii, [w:] W kręgu wiernej mowy, pod red. M. Wojtak, M. Rzeszutko, Lublin 2004, s. 89-97. [5] F. Lorentza, Pomoranisches Wörterbuch, Band I, Berlin 1958, s. 210: gła3∂dło ‘ein Werkzeug zum Glätten’; xuo3eńė puo gła3∂dło ‘ein Frühlingsscherz (s. Pobłocki, Słownik 21 f.). – Slz., P., a zatem wyraz notował też wśród Słowińców, a przejętą od Pobłockiego zabawę opisał jako ‘wiosenny żart’. [6] Zob. J. Treder, Zwrot gonić rosomaka i jego synonimy (w druku). [7] Ze słowników polszczyzny notuje tylko A. Brückner, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1927, s. 142, ale bez podania znaczenia.
Prima Aprilis- Moi Drodzy -1 kwietnia jest „Prima Aprilis”. Proponujemy zrobić z dzieckiem żart (który nikogo nie krzywdzi) drugiemu rodzicowi lub rodzeństwu i wytłumaczyć dlaczego w tym dniu nie należy się gniewać za psikusy. Cóż lepiej łagodzi obyczaje niż muzyka, taniec. Oto propozycja prostego tańca. „Wiosenny walczyk”- zabawa przy muzyce Zapraszam do zabawy tanecznej oraz wykonania pracy plastycznej. „Zające i kwiatki - dmuchawka dla dzieci”– zajęcia plastyczne z ćwiczeniami oddechowymi Przygotowujemy gumowe rękawice, gumkę recepturkę, plastikowy lub papierowy kubeczek, marker, słomkę, materiał plastyczny do wykonania kwiatków i zajączka oraz szpikulec. Na rękawicę naklejamy oczy, nos zająca, rysujemy wąsy i uśmiech. Następnie na dole kubeczka robimy dziurkę. Nakładamy rękawicę na kubek i zabezpieczamy przed zsunięciem gumką. W otwór kubeczka wkładamy słomkę i dmuchamy aż zajączek zrobi się duży. Ćwiczenie możemy wykonać również z kwiatkami. Na każdym palcu rękawicy przyklejamy kwiatki. Gdy rękawica podniesie się - kwiatki rosną, gdy opada - więdną. "Śmiech to zdrowie" -życzę Wam Smerfiki dużo radości i zdrówka
Jak powstaje książkaZbiór wszystkich wpisów (scenariusze i inspiracje do zajęć) związanych z tematem: Jak powstaje książkaJak powstaje książka – Dzieci Młodsze – Prima Aprilis – uważaj, bo się pomylisz!Przedszkolaki wysłuchają wiersza J. Brzechwy „Prima Aprilis”, dzięki któremu poznają tradycję robienia sobie żartów. Wykonują również pracę plastyczną "Zwariowane zwierzęta", a zdobyte dotychczas informacje o książkach, utrwalą wykonując „Książkowe karty pracy”.Jak powstaje książka – Dzieci Starsze – Prima Aprilis – uważaj, bo się pomylisz!Przedszkolaki wysłuchają wiersza J. Brzechwy „Prima Aprilis”, dzięki któremu poznają tradycję robienia sobie żartów. Wiersz będzie również inspiracją do wykonania pracy plastycznej. Dzieci będą musiały wykazać się czujnością, by rozpoznać, co jest prawdą, a co fałszem. Dotychczas zdobyte informacje o książkach, utrwalą wykonując „Książkowe karty pracy”.Marzec 2020Scenariusze zajęć w przedszkolu na miesiąc marzec
Strona główna Empik Pasje. Magazyn online Prima aprilis to jedno z najpopularniejszych polskich świąt poza religijnych. Skąd wzięła się tradycja robienia sobie żartów, psikusów i celowego wprowadzania w błąd? Jak wygląda w innych krajach? I na czym polegały „najsłynniejsze” primaaprilisowe żarty, które przeszły już do historii? Autorka: Olga Wadowska Od greckich i rzymskich mitów… Prima aprilis, jak można się domyślić, znaczy po prostu „pierwszy kwietnia”. W Europie łacińskiej zaczął być popularny w późnym średniowieczu, a jego korzeni szukać trzeba w starożytności. Gdzie zaś dokładnie? Cóż, tego historycy nie są już do końca pewni. Tropy prowadzą przede wszystkim do Grecji i Rzymu, a każda z wersji wydaje się być równie prawdopodobna - należy więc ostrożnie założyć, iż końcowy efekt, którym cieszymy się współcześnie, jest wypadkową co najmniej kilku tradycji, legend i zwyczajów. Jedna z hipotez mówi, iż prima aprilis związane było pierwotnie z obchodzonym w starożytnym Cesarstwie Rzymskim świętem na cześć bogini Ceres, czyli Cerialiami. Gdy szukała swojej zaginionej córki, Prozerpiny, została „wyprowadzona w pole”, czyli zwiedziona fałszywymi informacjami. Elementem obchodów święta miał być więc zwyczaj robienia sobie nawzajem drobnych psikusów. Podobną historię znajdziemy także w mitologii greckiej – córka Demeter, Persefona (znana też jako Kora) została porwana do Hadesu na początku kwietnia. Demeter chciała odnaleźć ją, kierując się rozlegającym się po krainie zmarłych głosem latorośli, jednak zwiodło ją echo. Źródłem współczesnego prima aprilis mogły być też rzymskie Veneralia, święto obchodzone właśnie 1 kwietnia, często łączone też z Cerialiami oraz ze świętem Fortuny. W tym dniu dozwolone były żarty i wygłupy; mężczyźni przebierali się za kobiety i tańczyli na ulicach. Mitologia Greków i Rzymian … do papieża Grzegorza XIII Warto wspomnieć także o roli chrześcijaństwa: do 1582 roku, czyli do momentu, w którym papież Grzegorz XIII nie wprowadził nowego kalendarza, dzielącego rok na 12 miesięcy i zaczynającego go od 1 stycznia (nazywany do dzisiaj od jego imienia kalendarzem gregoriańskim), w wielu krajach ówczesnej Europy nowy rok obchodzono pod koniec marca. Dokładna data zależała przede wszystkim od tego, jak wypadały ruchome święta wielkanocne, jednak w późniejszych wiekach w większości miejsc starego kontynentu nowy rok przypadał właśnie na 1 kwietnia. Urządzano wówczas przyjęcia, tańczono, wręczano sobie prezenty. Po rewolucji, którą łacińskiej Europie zafundował Grzegorz XIII, wielu jej mieszkańców jeszcze długo obchodziło nowy rok nie pierwszego stycznia, ale pierwszego kwietnia. Określano ich mianem „kwietniowych głupców” („April Fools”, jak do dzisiaj zresztą nazywany jest w krajach anglojęzycznych). Prima aprilis w formie, którą znamy, zaczął popularyzować się mniej więcej w XVII wieku – najpierw we Francji, później we Włoszech i w Niemczech, a nawet w Rosji. Dzisiaj, pod różnymi nazwami (i, co ciekawe, niekoniecznie 1 kwietnia), znany i obchodzony jest na całym świecie. Pierwsze święto podobne do obecnego prima aprilis, pojawiło się w Polsce dość wcześnie, bo pod koniec XVI wieku, a przywędrowało do nas zza zachodniej granicy. Zwyczaj ten jednak przyjął się na tyle szybko i na tyle dobrze, że już w połowie XVII wieku nasi przodkowie obchodzili go w sposób bardzo podobny do współczesnego nam. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż podpisany 1 kwietnia 1683 roku sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem antydatowano na 31 marca, nie chcąc, aby został on uznany za żart. Tradycje i obyczaje polskie Najsłynniejsze primaaprilisowe żarty Chociaż w różnych krajach świata prima aprilis ma różne nazwy – w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Nowej Zelandii i RPA to wspomniany April Fools’ Day, w Szkocji „Dzień Polowania na Głupka” (Hunt the gowk Day), a w Portugalii „Dzień Kłamcy” (Dia da Mentira) – szybko zakorzenił się w kulturze masowej i został podchwycony przez media. I chociaż te najsłynniejsze miały miejsce w czasach przed Internetem, nadal budzą spore uznanie dla ich pomysłodawców: Żniwa spaghetti, 1957 rok. Szanowany, poważny program publicystyczny BBC „Panorama” (emitowany zresztą do dzisiaj) ogłosił, iż wyjątkowo dobra pogoda w Szwajcarii pozwoliła na niezwykle duże zbiory… makaronu spaghetti, „zrywanego” prosto z drzew. Reportaż został nawet opatrzony materiałem wideo, na którym widać „farmerów” ściągających przysmak z gałęzi. BBC odebrało setki telefonów od widzów, którzy chcieli dowiedzieć się, gdzie można kupić tak wyjątkowe drzewo, Kolorowa telewizja na życzenie, 1962. Szwedzka telewizja publiczna, nadająca wówczas jako jedyna i to tylko na jednym kanale, wyemitowała materiał instruktażowy, pokazujący, w jaki sposób uzyskać można „kolorową telewizję na życzenie” w każdym szwedzkim domu. Jak tłumaczył spiker, wystarczyło… nałożyć na odbiornik damską pończochę, która sprawi, iż padające na ekran światło da iluzję kolorów. Dodajmy, że regularna telewizyjna transmisja w kolorze nie pojawiła się w Szwecji do 1970 roku, Góra lodowa w centrum Sydney, 1978 rok. Kiedy w Port Jackson pojawiła się góra lodowa, mieszkańcy miasta nie byli specjalnie zaskoczeni: Dick Smith, lokalny milioner, od dłuższego czasu odgrażał się, iż przetransportuje ją w serce Australii prosto z Antarktyki. Niestety, natura szybko zweryfikowała jego wybieg: kiedy w zatoce zaczął padać deszcz, „góra lodowa” uformowana z piany do gaszenia pożarów i pianki do golenia zaczęła szybko topnieć i zniknęła w wodzie, Liberty Taco Bell, 1996. Właściciele jednego z najbardziej znanych w USA fast foodów, Taco Bell, ogłosili, iż kupili słynny amerykański Dzwon Wolności (symbol wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, eksponat muzealny w Filadelfii) i zmienili jego nazwę na „Taco Liberty Bell”. Informacja ta pojawiła się w sześciu największych gazetach i wywołała prawdziwe oburzenie wśród czytelników. Ówczesny rzecznik prasowy Białego Domu, Mike McCurry, pytany przez dziennikarzy o prawdziwość tych doniesień, odpowiedział: „Sprzedaliśmy także pomnik Lincolna. Nazywa się teraz Ford Lincoln Mercury Memorial”, Zostań władcą Pokemonów, 2014. W 2014 Google ogłosiło, iż uruchamia nową grę, która umożliwi szukanie Pikachu i Bulbasaurów za pomocą Map Google’a. Nagrodą za największą kolekcję miała być zaś praca w technologicznym gigancie i to na nie byle jakim stanowisku – jako „Władca Pokemonów” (Pokemon Master). Ciekawostką jest, że firma Niantic Labs wzięła sobie dowcip Google’a do serca i stworzyła jeden z największych fenomenów ostatnich lat: grę Pokemon Go. Humor bez granic. 500 żartów, z których śmieją się na świecie Polecane artykuły Powiązane produkty Powiązane artykuły
SCENARIUSZ ZAJĘĆ ŚWIETLICOWYCHProwadzący : Daria ZamariaBlok Tematyczny: „W magicznym świecie wróżb i baśni- Andrzejki”Temat zajęć: „W krainie baśni Andersena”Cele szczegółowe, uczeń:• zna istotne informację dotyczące Hansa Christiana Andersena ,• rozumie czym jest baśń,• potrafi wymienić najważniejsze tytuły baśni autorstwa Andersena ,• potrafi wymienić nazwy osób , rzeczy ,występujących w baśniach, • komunikuje się i współpracuje z grupą,• pracuje z krzyżówką tematyczną,• prezentuję wybrane baśnie za pomocą krzyżówka tematyczna, plansze dydaktyczne: z wizerunkiem Andersena oraz pomnikiem postawionym na jego pamiątkę w Kopenhadze ora Nowym Jorku, tekst wiersza E. Waśniowskiej- „Prima Aprilis”, materiały nauczyciela na temat osoby Hansa Christiana Andersena, Tekst Baśni, „Nowe szaty cesarza”, materiały niezbędne do zabawy w kalambury: kolorowe karteczki z hasłami, pracy: indywidualna i zbiorowa Metody pracy: zabawy ruchowe, pogadanka, praca z planszami (oglądowa), praca z tekstem, kalambury, krzyżówkaI. Uczniowie uczestniczą w zabawie ruchowej „wiadro z klejem”Uczniowie smarują swoje dłonie magicznym, niewidzialnym klejem. Łącza się ze sobą dłońmi, a potem wykonują polecenia nie odrywając swoich dłoni od dłoni kolegi lub koleżankiII. Wychowankowie pracują z krzyżówką tematyczną, której hasło brzmi - Baśnie AndersenaIII. Nauczyciel pyta uczniów co rozumieją przez słowo: baśń? Wychowawca pozwala uczniom na swobodne wypowiedzi. Dopowiada kilka istotnych cech baśni (wiarę w nieustającą ingerencję mocy nadprzyrodzonych, antropomorficzną wizję przyrody, niepisane normy moralne, ideały sprawiedliwych zachowań- walka dobra ze złem, morał- pouczające znaczenie baśni )IV. Nauczyciel wyjaśnia uczniom, że tematem dzisiejszych zajęć będzie osoba i twórczość Hansa Christiana Andersena. Uczniowie słuchają, krótkich informacji na temat pisarza: tego skąd pochodził, jak wyglądało jego dzieciństwo. Uczniowie obserwują wizerunek Andersena oraz pomniki upamiętniające jego osobę na planszach Uczniowie słuchają wiersza „Prima Aprilis” Emilii Waśniowskiej. Ich zadaniem jest uporządkowanie poplątanych tytułów baśni„Prima aprilis”Czerwony Kopciuszek,Jaś, brzydkie kociątko,Małgosia z zapałkamii w butach na ziarnku grochu,księżniczka z zapałkami,śpiąca sierotka Marysia,kapturek z z koszyczkiem dla babci,wilk z serem w dziobie i lisprzywitało wesołoi hucznie – prima aż do ranai pogubili się właśnie, może im pomożecie odnaleźć właściwe baśnie. Emilia Waśniowska(„Czerwony kapturek”, „kopciuszek”, „Jaś i Małgosia”, „Brzydkie kaczątko”, „Dziewczynka z zapałkami”, „Kot w butach”, „Księżniczka na ziarnku grochu”, „Królewna Śnieżka”, „Sierotka Marysia”, „Kruk i lis”)V. Nauczyciel prosi uczniów o wymienienie tych baśni, których autorem jest Andersen, pyta które baśnie podobają się im najbardziej ? („Ołowiany żołnierzyk”, „Calineczka”, „Królowa śniegu”, „Nowe szaty cesarza”, „Mała syrenka, „Świniopas”)Uczniowie wraz z nauczycielem tworzą plakat najpiękniejszych baśni AndersenaVI. Uczniowie biorą udział w zabawie „kalambury”. Zadaniem wychowanków jest wylosowanie jednego z tytułów baśni Andersena i za pomocą swojego ciała, próba przedstawienia tego Uczniowie słuchają jednej z baśni Andersena „Nowe szaty cesarza”. Wychowawca zadaje pytania do tekstu: kto był bohaterem baśni? W jaki sposób oszuści okłamali cały dwór oraz cesarza? Dlaczego nikt z poddanych ani sam cesarz nie przyznali się, że nie widzą szytych przez oszustów szat? Jak myślicie co powinien zrobić cesarz? Jaki jest morał (pouczenie) tej baśni? (zał. 1)VIII. Nauczyciel podsumowuje zajęcia, pyta uczniów co podczas zajęć podobało im się najbardziej ? czy coś sprawiło im trudność ?
prima aprilis karty pracy